Wilk z Baśni FCI

Kilka słów o Fusi:

Furia jest naszym pierwszym wilczakiem, więc wszystkiego uczyliśmy i uczymy się razem. Wspólnie poznajemy wilczakowy i ludzki świat, ucząc się od siebie nawzajem. Fu przyjechała do nas z Peronówki w 2008 roku właściwie chyba tylko po to, byśmy kompletnie zgłupieli na wilczakwoym punkcie. Mała bura kulka z zębami dookoła głowy jasno wytłumaczyła nam, że wilczaki na wystawach czy spotkane na ulicy, to jednak wersja DEMO, a teraz mamy wersję FULL. Szczeniaczkowy okres buntu minął bez większych strat i stosunkowo szybko okazało się, że pod burym futrem i ostrymi kłami schowała się królewna. Kłócić się nie będzie bo to nie wypada, gdy coś chce, to grzecznie poprosi, spać to ona tylko na łóżku, ale żeby było równo posłane... delikatny, wrażliwy i kochany aniołek pańcia, bez którego Fusia świata nie widzi. I z wzajemnością. To zdecydowanie pies jednego właściciela. Wojtkowi pierwsza ładuje się do auta, pierwsza biegnie do bramy, gdy Wojtek przyjeżdża i ostatnia od niej odchodzi gdy odjeżdża. Ja służę jedynie do otwierania drzwi i podawania miski. Dzięki swoim wilczym genom jest niezastąpionym towarzyszem długich konnych wycieczek, ekspresowo regeneruje siły, jest lekka, zwinna i chętna do pracy, po mamie odziedziczyła świetną budowę i fantastyczny wilczy ruch. A po godzinach, Fusia jest kocią mamą ;) Z całego stadka jest też najsprytniejszym złodziejem ciasta ze stołu, ale może lepiej tym się nie chwalmy;) Furia jest mamą naszego pierwszego miotu - "A".